Miasto Mińsk Mazowiecki

- Znajdujemy się na VIII Polskim Kongresie Przedsiębiorczości w Krakowie. Moim gościem jest prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Mińsku Mazowieckim pan Jarosław Belkiewicz. Panie prezesie, odebrał pan dzisiaj nagrodę. Czym to wyróżnienie jest dla firmy oraz dla pana?

- To wielka radość, wielka przyjemność, wielki zaszczyt, a jednocześnie taka siła napędowa i motywacja do podejmowania dalszych działań. Często, że tak powiem, niezwyczajnych, często ryzykownych, często wydających się na początku jako bardzo trudne do zrealizowania, bo rzeczy niemożliwych to chyba nie ma… No i chyba dzięki tej nagrodzie więcej energii, więcej przyjemności, więcej satysfakcji… Same przyjemności.

- A czy w takim razie może Pan zdradzić plan na dalszy rozwój spółki?

- Tak, mogę zdradzić, oczywiście. To nie jest jakaś szczególna tajemnica. My byliśmy do tej pory przedsiębiorstwem energetycznym w rozumieniu, że wytwarzaliśmy i sprzedawaliśmy energię cieplną wytwarzaną na bazie węgla i gazu. W zeszłym roku zakończyliśmy bardzo dużą inwestycję w skali naszego przedsiębiorstwa, tj. budowa elektrociepłowni gazowej. Staliśmy się również producentem energii elektrycznej. Ta inwestycja, jak się okazało, była bardzo dobrze trafioną. Ona przynosi znakomite dochody dla spółki i na bazie znacznego wzrostu dochodów dla spółki można zaplanować kolejne takie inwestycje. I zachęcony szybkością, sprawnością realizacji tej inwestycji chciałbym jeszcze w ciągu najbliższych 10 lat budować dwie takie elektrociepłownie. W skali naszego miasta to są duże inwestycje, bo koszt tej pierwszej inwestycji to było około 30 mln zł. Była to inwestycja realizowana przy środkach pomocowych unijnych, czyli uzyskanych dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie na poziomie 10 mln, reszta to są pieniądze praktycznie własne spółki. Jest to inwestycja o sporej mocy około 17,5 MW, więc to jest duża inwestycja. No i w ciągu tych najbliższych 10 lat chciałbym dwie jeszcze takie zbudować. Pierwszą o podobnej mocy również na gazie, gdzieś w ciągu 5 lat chciałbym zbudować. A trzecią, czyli druga w kolejności z tych nowych, w okresie 2028-2029. I tutaj przymierzam się bardzo poważnie do inwestycji produkcji ciepła i prądu na bazie wodoru czystego. I chciałbym tę inwestycję realizować, być może okaże się, że będziemy jedną z pierwszych firm w Polsce, która taką inwestycję pobuduje. No, ale ja się tego nie boję, także chcemy zrobić gaz jeszcze, bo na to już środki mamy praktycznie zgromadzone. A wodór, bo to jest przyszłość.

- Super. A jeśli mówimy o przyszłości, to czy Pana zdaniem inicjatywy tego typu, takie, jak na której się dzisiaj znajdujemy, powinny mieć miejsce dla polskich przedsiębiorców, dla Polski ogólnie?

- Tak, dlatego że podstawą bytu wszelakiego jest gospodarka. I to bez gospodarki, bez inwestycji, bez tworzenia organizacji, które przynoszą pieniądze, nie da się nic zrealizować. Bez pieniędzy nie da się nic zrealizować, więc jeżeli chce się podchodzić poważnienia do zagadnienia, nie tylko planować, nie tylko mówić, ale swoje plany realizować, no to trzeba mieć na to pieniądze. Czyli ja wyznaję taką zasadę, że w życiu i wszelakiej działalności najważniejszy jest człowiek. Człowiekowi trzeba umożliwić, że tak powiem, i wykorzystać jego potencjał intelektualny, dać mu z tego tytułu satysfakcję… Tak…? I możliwości działania. Ale w drugiej kolejności jest, oprócz człowieka, który jest najważniejszy, jest myślenie. Myślenie to… Bez myślenia nie ma dobrych inwestycji. Trzeba myśleć, perspektywicznie patrzeć, co się może zdarzyć, odpowiednio planować, realizować i być konsekwentnym w tej realizacji. Takie kroki, czyli od… czyli to myślenie dające stworzenie odpowiednich prognoz, odpowiednich planów na bazie tych prognoz poprzez realizację i konsekwencje, to jest naprawdę połowa sukcesu. To jest połowa sukcesu. I w ten sposób nie należy się bać nowych wyzwań, nie należy się bać nowych technologii, nie należy się bać inwestycji, które na dzień dzisiejszy wydają się mało prawdopodobne. Dzisiaj niektóre rzeczy są mało prawdopodobne, ale za 5 lat będzie to standard, więc trzeba patrzeć perspektywicznie.

- A jeśli chodzi o Pana działalność, co uczestnictwo w tego typu wydarzeniach wniesie dla Pana działalności?

- Wniesie pewien rodzaj „know-how”, dlatego że ja jestem z branży działalności gospodarczej, tak? Prowadzę spółkę, co prawda komunalną, ale jest to spółka „pełną gębą” z prawa handlowego, spółka z o.o., która bazuje tylko na tym, co zarobi. Natomiast to piękne Państwa przedsięwzięcie jest również związane z samorządem. I to właśnie gospodarka musi być powiązana, że tak powiem, z lokalną społecznością, musi być powiązana z mieszkańcami, musi być powiązana z odbiorcami, bo to są ludzie. Trzeba działać dla ludzi, dla dobra ludzi i oczywiście robić pieniądz na tym, ale nie kosztem, nie krzywdą, tylko tak jakby wspólnym zadowoleniem. Jest to wyważenie, tak jakby, między potrzebami ludzi a zasadami wolnego rynku. Jest tu pewna sztuka, żeby to organizować, ale bez tego się po prostu nie da. Więc Państwa ta organizacja… Zawarłem tutaj kilka interesujących kontaktów, tak? To jest po pierwsze. Po drugie – sporo rzeczy się dowiedziałem. Po trzecie – skupiony na działalności gospodarczej wiele nowego dowiedziałem się o działalności samorządowej. Chcę tez w swojej działalności zwrócić baczną uwagę, co, musze się przyznać ze wstydem, że pomijałem, to jest kultura. Bardzo bym chciał w kolejnym etapie nie tylko zbierać pieniądze i budować, realizować nowe inwestycje, ale chciałbym się stać, nie chcę powiedzieć – mecenasem, bo to zbytnio górnolotnie może zabrzmieć, ale chciałbym, że tak powiem, w miarę możliwości, ale konkretnie wspomagać kulturę. Szczególnie chodzi mi o naszą lokalną społeczność, czyli Mińsk Mazowiecki. Jestem rodowitym mińszczaninem. W tym roku obchodzimy 600-lecie miasta. To jest bardzo piękny jubileusz. To jest 600-lecie nadania praw miejskich. Chcę powiedzieć, że miasto Mińsk pod tym względem jest młodsze od Krakowa tylko o 65 lat. Oczywiście my porównujemy się do królewskiego miasta Kraków, ale chcielibyśmy… Chciałbym, jako zarządzający spółką, która w tej chwili bardzo dobrze stoi, mam znakomite wyniki… Chciałbym część tych środków przeznaczyć na wsparcie kultury. Dobrze się składa, że jesteśmy tutaj w Krakowie, dlatego że Mińsk ma całkiem fajne kontakty i związki z miastem Krakowem. My mamy u siebie w Mińsku, na przykład, corocznie organizujemy u siebie festiwal ikony krakowskiej pana Piotra Skrzyneckiego. Nie wiem, czy wiadomo, tak? Wiąże to się stąd, że ojciec pana Piotra Skrzyneckiego, pan Marian Skrzynecki, pułkownik, był przed wojną dowódcą 7. Pułku Ułanów Lubelskich, który to stacjonował w Mińsku. Pan Skrzynecki często przyjeżdżał, szczególnie w Święto Zmarłych, na groby swojej rodziny. My z racji tych kontaktów  mamy ten festiwal. W tym roku prywatny przedsiębiorca w Mińsku ufundował wspaniały pomnik pana Skrzyneckiego. Co ciekawe, do Mińska przyjeżdża prawie cała ekipa Piwnicy Pod Baranami z koncertami. Także te kontakty są z Krakowem zadzierzgnięte. Ja dzisiaj podjąłem bardzo interesujący kontakt z krakowskim holdingiem komunalnym i być może wspólnie będziemy realizować przedsięwzięcie wykorzystania wodoru w nowoczesnej gospodarce energetycznej. Może to się uda, więc jestem szczęśliwy, że jestem tu, w Krakowie. Kraków kocham, mam tu wielu przyjaciół i przyjeżdżam kilka razy do roku… A przy tej okazji, jak jestem dzisiaj, także odświeżyłem te kontakty, ale też nawiązałem nowe i to jest bardzo cenne.

- Ja bardzo panu dziękuję i trzymam kciuki odnośnie tych planów na przyszłość, bo tutaj widzę, że bardzo ciekawe kontakty się nawiązały. Bardzo panu dziękuję, jeszcze raz serdecznie gratuluję otrzymanej nagrody i mam nadzieję – do zobaczenia w przyszłości.